Jedna z największych nadziei polskiego judo liczy się z tym, że do końca roku nie wystartuje na zawodach. Nagrodzony przez Europejska Unie Judo jako najlepszy judoka młodego pokolenia na starym kontynencie Damian Szwarnowiecki boryka się z kontuzją kolana. Wielu specjalistów wypatruje w nim materiał na mistrza pokroju Pawła Nastuli. Niestety narazie kontuzja oddala ambitne cele judoki Gwardii Wrocław.
– Po trzymiesięcznej przerwie wznowiłem treningi, ćwiczyłem z zawodnikami lżejszymi od siebie i kobietami, ale ból w lewym kolanie znów się pojawił. Czekają mnie kolejne konsultacje lekarskie, być może zabieg artroskopii. Urazu doznałem podczas kwietniowych mistrzostw Europy w Budapeszcie i niestety wciąż nie daje mi spokoju. Muszę uporać się z nim w stu procentach, niczego nie zaniedbać, aby potem ciągle się nie odnawiał. Niestety, zanosi się na to, że rok 2013 będzie dla mnie sportowo stracony. W najbliższy weekend miałem rywalizować w Pucharze Europy juniorów we Wrocławiu, a później udać się na zgrupowanie kadry do rosyjskiego Soczi. Jeśli nie będę zdrowy, wyjazd na sierpniowe mistrzostwa świata do Brazylii też nie wchodzi w grę – powiedział PAP Szwarnowiecki (Gwardia Wrocław).